Czy kot leczy ludzi?
Badania ostatnich lat wskazują na niezliczone korzyści płynące z kontaktów ludzi z ich czworonożnymi braćmi. Nic nie jest w stanie zastąpić kontaktu ze zwierzętami, doświadczenia przyjaźni, miłości i bezwarunkowej akceptacji z ich strony.
Bez psów, koni, kotów, królików czy świnek morskich nasze zdrowie byłoby gorsze, a życie zdecydowanie smutniejsze. Zwierzak w domu zbliża do siebie członków rodziny, sprawia, że lepiej odnoszą się do siebie nawzajem.
Uczy nas szczerze okazywać emocje, których tak często wstydzimy się i które ukrywamy. Pomaga znosić samotność ludziom starym, niepełnosprawnym i więźniom. Działa profilaktycznie w chorobach układu sercowo-naczyniowego, gdyż obniża ciśnienie krwi i poziom stresu. Przyspiesza rekonwalescencję po zawale serca, obniżając ryzyko kolejnego zawału.
Ludzie posiadający zwierzęta są psychicznie zdrowsi i bardziej zadowoleni z życia. Posiadanie zwierząt od najmłodszych lat przez dzieci rozwija w nich uczucie empatii, wrażliwości, odpowiedzialności, opiekuńczości, kształtuje najbardziej pozytywne cechy osobowości, które procentują pózniej w życiu dorosłym.
Miłość do zwierząt sprawia, że jesteś zdrowszy
Dobroczynne działanie zwierzęcia polega na tym, że redukuje ono negatywne uczucia w sytuacji stresowej. Oczywiście wsparcia społecznego mogą udzielać nam także inni ludzie - rodzina lub przyjaciele, lecz rola zwierząt jest szczególna, gdyż kochają one bezinteresownie, są bardziej wytrwałe, a poza tym trudniej jest zniechęcić do siebie zwierzę niż drugiego człowieka. Przede wszystkim jednak nie musimy obawiać się z ich strony oceny, co zapewnia nam komfort psychiczny.
Ludzie starsi szczególnie potrzebują wsparcia. Zwierzę pozwala im prowadzić aktywniejszy tryb życia, nawiązywać i utrzymywać kontakty z innymi ludźmi. Osoby takie rzadziej zapadają na demencję. Dzięki zwierzętom chorzy na chorobę Alzheimera nie tracą kontaktu z otoczeniem. Mają do kogo mówić i nie zamykają się w sobie.
Zwierzęta redukują stres i zmniejszają uczucie samotności, zapobiegając wystąpieniu depresji, która bierze się z braku zajęcia i poczucia osamotnienia. Terapeutyczna rola zwierzęcia polega zatem na tym, że trzeba się nim zająć. Ponadto zwierzę, które wymaga opieki, nie pozwala ludziom poddać się chorobie. Człowiek czuje się wtedy potrzebny.
Kot uzdrowiciel
Kot natomiast ma tę właściwość, że zbiera z powietrza jony dodatnie - szkodliwe dla układu nerwowego człowieka. Niezależnie od tego potrafi on skutecznie neutralizować szkodliwe promieniowania żył wodnych, a kładąc się na chorym miejscu na ciele człowieka (skądś wie gdzie boli), przeprowadza swoistą termoterapię, która niejednokrotnie okazuje się o wiele bardziej skuteczna od farmakoterapii.
Takie właściwości lecznicze ma tylko i wyłącznie żywy kot, ponieważ posiada odmienną niż człowiek jonizację. Ciągle jeszcze funkcjonuje bzdurna rodem z średniowiecz teoria, jakoby kocie skórki miały lecznicze właściwości. Martwy kot, czyli jego skórka, ma dokładnie takie same walory lecznicze jak wełniany szalik, albo jak ręce nieżywego bioenergoterapeuty, przyłożone do bolącego miejsca. Nieszczęsne koty giną z powodu ludzkiej niewiedzy, gdyż wciąż ten proceder handlem skórek kocich trwa.
Nierozsądne również wydaje się chowanie dzieci w sterylnych warunkach z dala od zwierząt. Tymczasem ostatnie badania wykazały, że chronienie małych dzieci przed kontaktem z sierścią psia i kocią ze względu na niebezpieczeństwo "złapania" alergii, jest niewłaściwe.
Okazało się, że jeśli dziecko ma wczesny kontakt z psem lub kotem, z jego sierścią i także uczulającą śliną, niebezpieczeństwo, że zostanie alergikiem jest znacznie mniejsze. Zwierzę dzięki właściwościom elektrostatycznym działa jak odkurzacz - zbiera z powietrza alergeny. Bądzmy otwarci - uwierzmy w to, co dowodzą badania naukowe - że najlepszym lekiem na całe zło jest zwierzę.
Stopień człowieczeństwa określa się jego stosunkiem do zwierząt.
Tekst pochodzi ze strony Fundacji Zmieńmy Świat