czwartek, 25 lutego 2016

Czy kot leczy ludzi?

Czy kot leczy ludzi?

Badania ostatnich lat wskazują na niezliczone korzyści płynące z kontaktów ludzi z ich czworonożnymi braćmi. Nic nie jest w stanie zastąpić kontaktu ze zwierzętami, doświadczenia przyjaźni, miłości i bezwarunkowej akceptacji z ich strony.

Bez psów, koni, kotów, królików czy świnek morskich nasze zdrowie byłoby gorsze, a życie zdecydowanie smutniejsze. Zwierzak w domu zbliża do siebie członków rodziny, sprawia, że lepiej odnoszą się do siebie nawzajem.

Uczy nas szczerze okazywać emocje, których tak często wstydzimy się i które ukrywamy. Pomaga znosić samotność ludziom starym, niepełnosprawnym i więźniom. Działa profilaktycznie w chorobach układu sercowo-naczyniowego, gdyż obniża ciśnienie krwi i poziom stresu. Przyspiesza rekonwalescencję po zawale serca, obniżając ryzyko kolejnego zawału.

Ludzie posiadający zwierzęta są psychicznie zdrowsi i bardziej zadowoleni z życia. Posiadanie zwierząt od najmłodszych lat przez dzieci rozwija w nich uczucie empatii, wrażliwości, odpowiedzialności, opiekuńczości, kształtuje najbardziej pozytywne cechy osobowości, które procentują pózniej w życiu dorosłym.

Miłość do zwierząt sprawia, że jesteś zdrowszy
Dobroczynne działanie zwierzęcia polega na tym, że redukuje ono negatywne uczucia w sytuacji stresowej. Oczywiście wsparcia społecznego mogą udzielać nam także inni ludzie - rodzina lub przyjaciele, lecz rola zwierząt jest szczególna, gdyż kochają one bezinteresownie, są bardziej wytrwałe, a poza tym trudniej jest zniechęcić do siebie zwierzę niż drugiego człowieka. Przede wszystkim jednak nie musimy obawiać się z ich strony oceny, co zapewnia nam komfort psychiczny.

Ludzie starsi szczególnie potrzebują wsparcia. Zwierzę pozwala im prowadzić aktywniejszy tryb życia, nawiązywać i utrzymywać kontakty z innymi ludźmi. Osoby takie rzadziej zapadają na demencję. Dzięki zwierzętom chorzy na chorobę Alzheimera nie tracą kontaktu z otoczeniem. Mają do kogo mówić i nie zamykają się w sobie.

Zwierzęta redukują stres i zmniejszają uczucie samotności, zapobiegając wystąpieniu depresji, która bierze się z braku zajęcia i poczucia osamotnienia. Terapeutyczna rola zwierzęcia polega zatem na tym, że trzeba się nim zająć. Ponadto zwierzę, które wymaga opieki, nie pozwala ludziom poddać się chorobie. Człowiek czuje się wtedy potrzebny.

Kot uzdrowiciel
Kot natomiast ma tę właściwość, że zbiera z powietrza jony dodatnie - szkodliwe dla układu nerwowego człowieka. Niezależnie od tego potrafi on skutecznie neutralizować szkodliwe promieniowania żył wodnych, a kładąc się na chorym miejscu na ciele człowieka (skądś wie gdzie boli), przeprowadza swoistą termoterapię, która niejednokrotnie okazuje się o wiele bardziej skuteczna od farmakoterapii.

Takie właściwości lecznicze ma tylko i wyłącznie żywy kot, ponieważ posiada odmienną niż człowiek jonizację. Ciągle jeszcze funkcjonuje bzdurna rodem z średniowiecz teoria, jakoby kocie skórki miały lecznicze właściwości. Martwy kot, czyli jego skórka, ma dokładnie takie same walory lecznicze jak wełniany szalik, albo jak ręce nieżywego bioenergoterapeuty, przyłożone do bolącego miejsca. Nieszczęsne koty giną z powodu ludzkiej niewiedzy, gdyż wciąż ten proceder handlem skórek kocich trwa.

Nierozsądne również wydaje się chowanie dzieci w sterylnych warunkach z dala od zwierząt. Tymczasem ostatnie badania wykazały, że chronienie małych dzieci przed kontaktem z sierścią psia i kocią ze względu na niebezpieczeństwo "złapania" alergii, jest niewłaściwe.

Okazało się, że jeśli dziecko ma wczesny kontakt z psem lub kotem, z jego sierścią i także uczulającą śliną, niebezpieczeństwo, że zostanie alergikiem jest znacznie mniejsze. Zwierzę dzięki właściwościom elektrostatycznym działa jak odkurzacz - zbiera z powietrza alergeny. Bądzmy otwarci - uwierzmy w to, co dowodzą badania naukowe - że najlepszym lekiem na całe zło jest zwierzę.

Stopień człowieczeństwa określa się jego stosunkiem do zwierząt.


Tekst pochodzi ze strony Fundacji Zmieńmy Świat


środa, 24 lutego 2016

Mruczenie kota - "kototerapia"

Według naukowców z Instytutu Komunikacji Zwierząt w North Carolina (USA), w interesie każdej rodziny jest posiadanie choćby jednego kota w domu. Choć wydaje się to śmieszne - badania nad kocim mruczeniem prowadzone są już od dziesięcioleci. 


Wiele eksperymentów potwierdziło, że mruczenie wydawane przez kota, to potężne narzędzie terapeutyczne, które pomaga właścicielowi szybko odzyskać siły i wyleczyć rany oraz wzmacnia jego odporność.

Oto kilka ciekawych faktów dotyczących kociego mruczenia:

- Okazuje się, że mruczenie - drgania o konkretnej częstotliwości, ma duży wpływ na aktywację układu odpornościowego u człowieka. Dziwne, ale prawdziwe - kocie mruczenie o 20% wzmacnia proces zrastania się połamanych kości.

- Kocie mruczenie wywiera korzystny wpływ na ludzki układ nerwowy i psychikę.

- Dźwięk wydawany przez koty powoduje, że u ludzi poprawia się krążenie krwi w mózgu, normalizuje ciśnienie krwi, stabilizuje sie rytm serca i zwiększa się odporność na przeziębienie.

- Koty nie tylko łagodzą stres i pomagają w leczeniu depresji, ale i zmniejszają prawdopodobieństwo powrotu do nałogu byłych narkomanów i alkoholików.

- Koty pomagają również w zapaleniu okrężnicy, przy wzdęciach, zapaleniu błony śluzowej żołądka, wrzodach zołądka, grypie, bezsenności, zapaleniu kości i stawów, a nawet przy leczeniu oziębłości i impotencji.


- Badania wykazały, że właściciele kotów żyją średnio o 4-5 lat dłużej, niż osoby nie posiadające kotów. Warto tu jednak dodać, że badania te dotyczyły wszystkich zwierząt domowych - nie tylko kotów. Podczas głaskania zwierzęcia między nim, a właścicielem pojawia się "bioenergetyczny kontakt" powodując, że centralny układ nerwowy człowieka odbiera pozytywne impulsy, które wywołują u niego dobry nastrój.

- Koty, delikatnie drapiąc pazurkami człowieka, drażnią tzw. "strefy refleksyjne", jak instrumenty podczas akupunktury.

- Obecność kotów w domu ma korzystny efekt na zdrowie dzieci, powodując wytwarzanie w organizmie przeciwciał, które pomagają zapobiegać astmie. Należy jednak pamietać, że sierść zwierząt to silny alergen, dlatego przed przyjęciem kota, czy psa do domu, należy skontaktować się z lekarzem i wykonać testy alergiczne.

Obecnie w USA i Wielkiej Brytanii dynamicznie rozwija sie "kototerapia". Kot bezbłędnie wyczuwa miejsca na ciele, w których człowiek odczuwa ból lub dyskomfort i kładą sie bezpośrednio na nich. Warto dodać, że koty różnych ras i różnego umaszczenia posiadają swoja własną "specjalizację".

Białe koty są uważane za uniwersalne. To głównie te koty wybiera się do celówterapeutycznych. Wskazane są dla spokojnych, cichych osób, ponieważ dodają im energii życiowej. Czarne koty, wręcz przeciwnie - uwalniają swoich właścicieli od negatywnej energii. Są wskazane dla temperamentnych osób. Rude koty poprawiają nastrój swoim panom, a szare mają cechy łączone kotów białych i czarnych.


Koty perskie, to mało aktywne i apatyczne koty, które kochają spokój. Proces leczenia przy nich trwa długo i uwalniając przy tym właściciela od niewielkich ilości negatywnej energii. Kot perski uwalnia człowieka od drażliwości i załamań nerwowych. Doskonale "leczą" depresję, bezsenność i rozdrażnienie.

Koty rasy Angora są czułe, miłe i nieagresywne. Uważa się je za najlepszych "diagnostów" różnych chorób, ponieważ kładają sie one zawsze bezbłędnie w miejscu bolącym. Zwierzę bardzo mocno angażuje się w proces "leczenia" i potrafi godzinami dotrzymywać towarzystwa właścicielowi.

Kot rasy Sfinks (kanadyjski bezwłosy), to kot który kocha spokój. Potrafi bardzo szybko uwolnić człowieka od dużych ilosć negatywnej energii i jest jednym z najbardziej utalentowanych kocich lekarzy - doskonale radzi sobie z leczeniem chorób nerek, żoądka i jelit.

Koty syjamskie są w stanie wyleczyć z przeziębienia i uwolnić od wielu chorób zakaźnych. W sposób zupełnie niezrozumiały dla naukowców - potrafią zabijać chorobotwórcze drobnoustroje.

Kot rosyjski niebieski to czuły, aktywny i niezależny kompan, który jednak wymaga sporo uwagi. Nie posiada on specjalnych właściwości leczniczych, lecz jest doskonałym "diagnostą".

Należy tu jednak dodać, że nierasowe, popularne koty radzą sobie z leczeniem człowieka równie dobrze, jak ich rasowi pobratymcy.

Naukowcy uważają, że kotki wywierają lepszy efekt terapeutyczny, niż samce. Najszybciej na "kototerapię" reagują osoby z chorobami układu nerwowego i narządów wewnętrznych, w następnym etapie dopiero na tych, którzy cierpią na choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa, rwę kulszową, czy zapalenia kości i stawów.


źródło: http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/kociarze-gora-uzdrawiajaca-moc-mruczenia-dowiedziona

niedziela, 14 lutego 2016

Cat Therapist*PL ALILKA


Eteryczna, delikatna, czuła, prawdziwa kocia dama: Cat Therapist*PL ALILKA - W nowym domu





Kuleczka pełna ciepła, mrucząca i rozbrajająca swoim lazurowym spojrzeniem. Na nią nie można się gniewać, Lilkę po prostu zawsze się kocha.
Zapraszam osoby zainteresowane, chętnie odpowiem na pytania.
















Czym jest felinoterapia, na czym polega jakie przynosi efekty?

Felinoterapia
Nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa felis (kot) oraz greckiego therapeia (opieka, leczenie). Felinoterapia jest jednym z rodzajów zooterapii lub inaczej animaloterapii. Główną ideą zooterapii jest to, że obcowanie ze zwierzakiem ma pozytywny wpływ na poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego człowieka. Taka terapia niweluje różne zahamowania, ułatwia komunikację, poprawia zdolność uzewnętrzniania uczuć i emocji.
Felinoterapia jest przydatna w terapii osób starszych oraz dzieci niepełnosprawnych (zarówno umysłowo, jak i ruchowo). Ma ona zastosowanie w przypadku takich chorób jak: nadpobudliwość, ADHD, autyzm, zespół Aspergera, zespół Downa, zaburzenia zachowania i emocji, zaburzenia lękowe, nieśmiałość i zahamowanych społecznie, depresja, choroba Alzheimera, różne inne choroby psychiczne, uszkodzenia słuchu, uszkodzenia wzroku, dystrofia mięśniowa, artretyzm itp.
Felinoterapia, tak jak każda zooterapia, polega na kontakcie fizycznym i psychicznym człowieka ze zwierzęciem. Ta forma terapii niweluje różne zahamowania, ułatwia komunikację, poprawia zdolność uzewnętrzniania uczuć i emocji. Jak już wcześniej zaznaczyłam felinoterapia jest przydatna w terapii dzieci niepełnosprawnych (zarówno umysłowo, jak i ruchowo) oraz osób starszych. Ma zastosowanie w przypadku takich chorób jak: nadpobudliwość, ADHD, autyzm, zespół Aspergera, zespół Downa, zaburzenia zachowania i emocji, zaburzenia lękowe, nieśmiałość i zahamowania społecznie, depresja, choroba Alzheimera, różne inne choroby psychiczne, uszkodzenia słuchu, uszkodzenia wzroku, dystrofia mięśniowa, artretyzm itp. Zaobserwowano, że kot potrafi w pewien sposób wniknąć do izolowanego świata dziecka z autyzmem. Dzieci uspokajają się, rozluźniają i wydają się bardziej otwarte. Kontakt z kotem pomaga im radzić sobie z lękiem, stresem i pomaga zdobywać ufność w stosunku do otaczającego je świata. Ma też korzystny wpływ na nawiązywanie łączności z innymi ludźmi w tym terapeutami. Pomaga im okazywać uczucia. Kot staje się w pewnym sensie pomostem między światem dziecka a światem jego rodzica czy innego zwykłego człowieka. Fizyczny kontakt z kotem ( głaskanie, drapanie, przytulanie ) stymuluje organizm człowieka do wytwarzania endorfin ( hormonów szczęścia). Dodatkowo też kot „zdejmuje z człowieka tzw. ładunki ujemne - jonizuje nas dodatnio co bezpośrednio wpływa zarówno na stan fizyczny jak też psychiczny.
Kot mruczy tj emituje infradźwięki   - stałe wibracje o częstotliwości między 25 a 125 Hz, wspomagają one regenerację kości, ścięgien, wiązadeł i mięśni i przynoszą ulgę w bólu łagodzą stres oraz stymulują zmysły w przypadku zaburzeń psychicznych i nerwowych.
Stąd też kontakt z kotem po pierwsze odpręża, po drugie pobudza układ odpornościowy po trzecie wspiera w walce z wieloma zaburzeniami.